EmocjeFizjologia radości

Fizjologia radości

Śmiech to zdrowie – to wiadomo od dawna, ale czy jednak naprawdę można leczyć śmiechem?

Okazuje się, że wielu lekarzy i naukowców twierdziło i nadal twierdzi, że jak najbardziej. XVII-wieczny lekarz Robert Burton opisał swoje obserwacje w książce „Anatomia melancholii”: „Śmiech dotlenia organizm, odmładza go i pomaga na dolegliwości związane z sercem”. Burton twierdził, że śmiech jest skutecznym lekarstwem na wszystkie choroby. Immanuel Kant podkreślał, że śmiech aktywuje wszystkie procesy życiowe w organizmie. Zygmunt Freud natomiast nazwał humor wyjątkowym przejawem ludzkiej psychiki, a śmiech równie wyjątkowym lekarstwem.

Czym jest śmiech?

Śmiech to bardzo przyjemna rzecz. Kiedy dużo i szczerze śmiejemy się, czujemy się lepiej. Większość z nas pamięta sytuacje, w których śmialiśmy się do rozpuku. Już na samo wspomnienie
o tym twarz nam się rozjaśnia. Śmiech bywa niekiedy tak intensywny, że trudno nam przestać. Nasze ciało trzęsie się, zaczynamy odczuwać ból brzucha. Czy to jest zdrowe? Co śmiech zmienia w naszym organizmie?

Gdy się śmiejemy, w ciele pojawiają się  zmiany podobne do tych które występują podczas wysiłku fizycznego – serce bije szybciej, poprawia się ukrwienie ciała, zwłaszcza mięśni klatki piersiowej
i twarzy, głębiej oddychamy, co wpływa na lepsze dotlenienie mózgu i całego organizmu. Wentylowane są te partie płuc, które przy normalnym oddychaniu zazwyczaj są mniej aktywne. Organizm pozbywa się także nadmiaru adrenaliny, kortyzolu, co daje efekt odstresowania i relaksu. Pojawiają się zmiany fizjologiczne, które są nieobecne podczas zwykłego wysiłku fizycznego. Przede wszystkim mózg wydziela endorfiny potocznie nazywane hormonami szczęścia. Są to związki chemiczne poprawiające samopoczucie, redukujące siłę odczuwanego bólu i cierpienia oraz poprawiające nastrój. Gdy mózg wydziela endorfiny, człowiek czuje się szczęśliwy i zadowolony.

 

Czy śmiech leczy?

 

Jedną z najważniejszych osób związanych z terapią śmiechem był amerykański dziennikarz i naukowiec Norman Cousins. W latach 60 XX wieku zachorował na ciężkie zapalenie stawów. Lekarze powiedzieli mu, że ma nikłe szanse na wyzdrowienie. On zaś postanowił, że się nie podda i opracował własną metodę leczenia – terapię śmiechem. Przeszedł do historii jako człowiek, któremu udało się „rozśmieszyć śmierć”. Był przekonany przez własne doświadczenie, że psychika odgrywa istotną rolę w powrocie do zdrowia. Zamknął się w pokoju i godzinami oglądał komedie. Efekt był zaskakujący. Po tygodniu Cousins nie odczuwał bólu, po miesiącu zaczął się swobodniej ruszać, a po dwóch miesiącach wrócił do pracy. Ostatecznie choroba ustąpiła. Oczywiście nie tylko dzięki leczeniu śmiechem, Norman Cousins przyjmował też leki, ale terapia śmiechem bardzo mu pomogła.

Leczenie śmiechem nazywamy śmiechoterapią, ale naukowa nazwa tego zjawiska to „gelotologia” pochodząca z greckiego, gdzie „gelos” oznacza śmiech. Nauka ta bada nie tylko samo zjawisko śmiechu, ale też jego wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne człowieka.

Jest takie stare chińskie przysłowie, które mówi, że minuta śmiechu przedłuża życie o godzinę. Okazuje się, że nie jest to tylko powiedzenie, ale ma w sobie sporo prawdy, a śmiech może leczyć.

 

Idziemy do dentysty

Śmianie się wywołuje zmiany fizjologiczne, których nie jesteśmy w stanie zaobserwować gołym okiem ani bezpośrednio ich odczuć. W jednym z eksperymentów umieszczono w poczekalni lekarskiej telewizor i pokazywano pacjentom różne programy. Niektórzy przed wizytą oglądali śmieszne filmy, inni filmy zajmujące, ale pozbawione elementów humoru, jeszcze inni nie oglądali nic. Okazało się, że pacjenci, którzy oglądali programy satyryczne, odczuwali niższy poziom niepokoju przed wizytą. Wyobraźmy sobie poczekalnie do dentysty, w których możemy oglądać komedie, programy satyryczne.

Nieoczywiste zalety śmiechu

Śmiejąc się, nabieramy kilka  razy więcej powietrza niż normalnie. Pogłębiony wdech, dłuższy wydech i gwałtowne skurcze mięśni przepony oczyszczają płuca ze szkodliwych substancji. Pobudzony do pracy układ krążenia sprawniej roznosi tlen we krwi do wszystkich tkanek. Śmiech pozytywnie wpływa na serce, przyśpieszając częstotliwość skurczy. Lepsze zaopatrzenie płuc w powietrze sprzyja również dotlenieniu mózgu – poprawia się koncentracja, lepiej przyswajamy informacje i je zapamiętujemy.

 

Radośni ludzie rzadziej chorują. Śmiech zwiększa bowiem produkcję limfocytów T, których zadaniem jest niszczenie wirusów. We krwi pojawiają się też inne przeciwciała chroniące błony śluzowe górnych dróg oddechowych przed wnikającymi do organizmu zarazkami. Ponadto dotleniony mózg wytwarza więcej endorfin, uznawanych za naturalne substancje przeciwzapalne. Zahamowane zaś zostaje wydzielanie adrenaliny i kortyzolu, które osłabiają odporność.

Śmiech hamuje wydzielanie tzw. hormonów stresu, dzięki czemu łagodzi m.in. bóle głowy i mięśni. Ponadto działa jak zawór bezpieczeństwa w organizmie – rozładowuje skumulowane emocje. Śmiejąc się, możemy dać upust złości i uporać się ze stresem, pozbyć się strachu czy smutku Śmiech pomaga odzyskać równowagę psychiczną i spojrzenie na trudne sytuacje z dystansu.

Spontaniczny śmiech pozytywnie wpływa na samopoczucie, uwalniając endorfiny. To one znoszą ból, wywołując uczucie przyjemności i zadowolenia. W wesołej atmosferze rozmywają się wszystkie problemy. Wszyscy znamy uczucie zmęczenia po szczerym śmiechu, działa on jak balsam dla duszy, bardzo odpręża ciało.

Wybuch radości, śmiech do rozpuku działa jak potężny zastrzyk energii. Mamy więcej chęci do pracy i zabawy. Jesteśmy bardziej kreatywni, odważniej patrzymy  w przyszłość.

Śmiech jest zaraźliwy, gdy jest wywoływany przez jedną osobę, ale może również powstać, gdy zostanie wywołany przez bodziec zewnętrzny, taki jak zachowanie lub śmiech innej osoby. W sieci krążą filmiki z osobami, których śmiech jest zaraźliwy, np. młody mężczyzna, który czyta książkę w autobusie. Śmieje się, najpierw cichutko, potem oraz głośniej, coraz intensywniej, Po chwili u współpasażerów pojawia się uśmiech na twarzy, a po kolejnej chwili śmieją się wszyscy bez wyjątku. Nie wiedzą z czego, ale ten śmiech jest bardzo szczery i autentyczny.

 

Śmiech, powodując rozszerzenie naczyń krwionośnych, wpływa na lepsze odżywienie skóry i jej oczyszczanie. Delikatne zmarszczki (kurze łapki) tylko dodają nam uroku, a kąciki ust uniesione do góry czynią twarz młodszą i pogodniejszą. Lepiej ukrwiona skóra głowy wpływa na stan włosów, które stają się mocniejsze i zyskują zdrowy wygląd. Radosne, pogodne osoby są postrzegane przez innych jako atrakcyjne.

Śmiech jest doskonałą gimnastyką dla mięśni twarzy, przepony, brzucha, ramion. Przyśpiesza trawienie, ponieważ rytmiczne skurcze mięśni brzucha pobudzają pracę m.in. wątroby, trzustki, śledziony. Wspiera też przemianę materii. Minuta śmiechu pozwala spalić ok. 12 kcal

Pogodne osoby łatwiej zjednują sobie ludzi. Są przyjaźnie nastawione do świata, wydają się sympatyczniejsze i atrakcyjniejsze. Człowiek radosny wzbudza większe zaufanie. Przebywając
w towarzystwie osób z poczuciem humoru, możemy się świetnie bawić, zapominając o codziennych troskach.

Zatem, Szanowni Państwo, śmiejmy się, bo śmiech to zdrowie

opracowała mgr Anna Urbańska-Galas pedagog, tyflopedagog

Najnowsze

Więcej artykułów