Wspieranie rozwoju dzieckaRysunek małego dziecka

Rysunek małego dziecka

Stadium przedschematyczne (pierwsze próby przedstawieniowe) – 4 – 7 roku życia[1]

Dzieci będące na etapie rysunku przedschematycznego, posługują się metodą rysowania polegającą na świadomym tworzeniu kształtów. Stadium to wywodzi się i jest ściśle powiązane
z ostatnimi stadiami bazgrania. To, co istotne i co trzeba podkreślić, że rysunki dziecka na oko nie muszą wydawać się inne od dawnych, jednak jest to faza bardzo ważna ze względu na rozwój. Dziecko zaczyna tworzyć kształty, robi to w sposób świadomy, a one same pozostają w związku
z otaczającą rzeczywistością. Jest to początek porozumiewania się dziecka za pomocą znaków graficznych. Tworzone znaki, bazgroty w coraz mniejszym stopniu mają związek z ruchami, a coraz częściej odnoszą się do wzrokowo spostrzeganych przedmiotów. Bazgranie powiązane było głównie z kinestetyczną aktywnością. W tym stadium natomiast dziecko zaabsorbowane jest ustalaniem i pokazywaniem związku pomiędzy przedmiotami. Z tej czynności czerpie zadowolenie.

Rysunki etapu przedschematycznego mają równie ważne i duże znaczenie dla rodziców
i wychowawców. Są one bowiem niejako nośnikiem informacji odnoszących się do procesów myślowych dziecka – dostarcza informacji o tym, co jest ważne dla dziecka i jaki zaczyna się w nim kształtować stosunek do świata. Dzieci w wieku trzech, czterech lat zaczynają rysować już rozpoznawalne kształty, jednak często jeszcze sprawia dużo trudności rozpoznanie, co właściwie przedstawia obrazek. W wieku pięciu lat na rysunku można już często bez problemu wyróżnić ludzi, drzewa, domy, a kiedy skończą lat sześć kształty te zaczynają się przeobrażać w wyraźne obrazkio określonej tematyce. Jest to jednak podział umowny ponieważ występują znaczne indywidualne różnice między dziećmi w tym samym wieku.

 

Cechy rysunku przedschamtycznego

            W stadium przedschematycznym rysunek dziecka przechodzi prawdziwą ewolucję „od nieokreślonego zbiorowiska linii do określonej konfiguracji przedstawieniowej. Ruchy koliste
i podłużne przeistaczają się w rozpoznawalne kształty, a te próby przedstawiania świata bezpośrednio wywodzą się ze stadium bazgrot”.[2] Zwykle na początku symbolem odtworzonym przez dziecko, jest człowiek. Są to zwykle kółko i dwie pionowe linie oznaczające nogi. Rysunek taki zwany „głowonogiem” występuje najczęściej u dzieci czteroletnich. Wybór człowieka jako obiektu zaznacza się wyraźnie przez okres całego dzieciństwa. Nie ma wytłumaczenia dlaczego dzieci rysują w taki sposób człowieka, dlaczego „głownonożna” prezentacja jest pierwszą metodą jaką się posługują. Nawet pokazanie dzieciom obrazka z człowiekiem, czy polecenie by rysowały patrząc na niego, nie zmienia ich sposobu rysowania – co świadczy o tym, że dzieci w tym wieku nie starają się kopiować spostrzeganych przedmiotów. Prawdopodobne jest, że w rzeczywistości dziecko rysuje siebie samego, ponieważ jest to czas kiedy jest zaabsorbowane sobą. Jak pisze V. Lowenfeld „[…] jego egocentryczne spojrzenie na świat jest w rzeczywistości spojrzeniem na siebie”.[3]

Inny pogląd na postać „głowonożną” jest taki, że nie ma ona żadnego związku ze wzrokową prezentacją, a jest jedynie przedstawieniem tego co dziecko wie o sobie. Odmienną teoria jest taka, według której pierwsze próby nie mają nic wspólnego z bodźcami wzrokowymi ani pojęciami lecz są związane ze spostrzeganiem rzeczywistości. Równie ważne jak widzenie danego przedmiotu są wrażenia płynące z dotyku. Nie należy w żadnym wypadku pierwszych rysunków człowieka uważać za niedojrzałe, ponieważ ta pewna abstrakcja, która składa się z wielu elementów, jest niejako początkiem uporządkowanego procesu myślenia dziecka. Rysunek „głowonoga” komplikuje się stopniowo – dziecko dodaje kolejne elementy: ręce, brzuch, który staje się tułowiem. Istnieje wiele możliwości rozwoju obrazków człowieka. Jednak kiedy dziecko skończy sześć lat rysunki są zazwyczaj złożone z wielu elementów. Na tym etapie nieustannie poszukuje ono nowych symboli
i pojęć w celu przedstawienia rzeczywistości. Dosłownie rysunki ewoluują z dnia na dzień. Około siódmego roku życia ustala już pewien schemat „rysunki poszczególnych uczniów 1 klasy zwykle można łatwo rozpoznać, ponieważ dany przedmiot każdy z nich rysuje za każdym razem w ten sam, charakterystyczny dla siebie sposób.”[4]

 Znaczenie barwy

W stadium przedschematycznym, czyli pierwszych prób przedstawiania świata za pomocą rysunku, większe zainteresowanie budzi w dziecku związek między własnym rysunkiem,
a rzeczywistością, a nie związek barwy z przedmiotem. Kształty tworzone przez dziecko są coraz wyraźniejsze. W okresie bazgrania dzieci często dobierają rysowane przedmioty według barwy, kiedy jednak zaczynają przedstawiać przedmioty i kształty za pomocą linii zaczynają dobierać je według kształtu. W obrazkach tworzonych przez dzieci w wieku od 4 – 7 lat występuje nikły związek między barwą wybraną dla określonego przedmiotu, a jego kolorem w rzeczywistości. Postać może być na przykład niebieska, zielona, czerwona w zależności od tego jaki kolor wydaje się atrakcyjny dla dziecka. Barwa ma znaczenie, ale nie jest najważniejsza. Dzięki niej może ono wyrazić nastrój. Jak można przeczytać w książce Lowenfelda, który przytacza słowa Lawer i Lawer ( 1965) „stwierdzili oni, że dzieci przedszkolne w wieku około 4 lat wybierały żółte kredki do pokolorowania wesołego obrazka, podczas gdy ten sam obrazek dziecko kolorowało na brązowo, jeśli opowiedziano mu o nim smutną historię. Nic więc dziwnego, że dziecko wybiera ulubiony kolor do pomalowania obrazka przedstawiającego matkę, zwłaszcza jeśli żywi wobec niej serdeczne uczucia”[5]. Inne powody, które przedstawia autor wyboru danego koloru przez dziecko to po prostu przypadek. Czasami ma także głębsze znaczenie psychologiczne, jednak dobór barwy jest bardzo indywidualny i trudno jest dociec, co oznacza w rzeczywistości.

Posługiwanie się kolorem jest czynnością emocjonującą sprawiająca dziecku radość. Dziecko jak pisałam wcześniej nie stara się odtworzyć w wierny sposób barw przedmiotów, cieszy się ze względu na same barwy. Ważne jest natomiast, aby nie krytykować dziecka, nie wskazywać mu poprawnych barw, którymi charakteryzują się przedmioty ponieważ koliduje to z jego swobodną ekspresją. Należy pozwolić dziecku na eksperymentowanie, dzięki którym odkryje własny stosunek do koloru oraz związek pomiędzy emocjami dotyczącymi koloru, a organizacją barw na papierze.

 Znaczenie i organizacja przestrzeni w rysunku dziecka jest zupełnie inna niż w rysunku osób dorosłych. Przedmioty otaczają go – nie uprzytamnia sobie ono stosunków przestrzennych-wykraczają one poza jego pojęcie samego siebie, dlatego przedmioty znajdują się wyżej, niżej obok – tak jak dziecko uświadamia sobie ich obecność. Nie zostają ustalone żadne stosunki między obiektami znajdującymi się na rysunku. Dziecko znajdujące się na tym etapie pojmuje przestrzeń jako związaną przede wszystkim z nim samym, jego ciałem, co zmieni się z czasem i pojęcie przestrzeni na rysunkach będzie miało charakter tak zwanej „przestrzeni przedmiotowej”. Co mniej istotne, ale bardzo ciekawe dopóki dziecko znajduje się w tym stadium próby nauczenia go czytania są nieefektywne, ponieważ niezdolność uchwycenia związku pomiędzy przedmiotami w przestrzeni jest wyraźnym sygnałem, że dziecko nie jest gotowe do współdziałania z innymi ani też do łączenia poszczególnych liter.

Za podsumowanie niech posłuży cytat „Sposób widzenia świata przez dziecko może być tak silnie związany z jego osobą, że może ono nawet przenosić swe myśli i uczucia na otaczającą rzeczywistość; jeśli np. krzesło przewróci się, dziecko martwi się, że krzesło się skaleczyło (Piaget 1960). Rozumie tak, jak gdyby ono samo było krzesłem. Możemy więc powiedzieć, że dziecko
w tym stadium jest emocjonalnie zaangażowane w to co się dzieje wokół niego. Tematyka rysunku, jaką dziecko wybiera, wielkość przedmiotów i sposób ich rozmieszczenia – wszystko to
w tym wczesnym stadium jest uzależnione od uznawanych przez dziecko kryteriów wartości”. Można powiedzieć, że to jak i co przedstawia na swoim rysunku mały człowiek jest połączone z jego sposobem patrzenia na świat.

 

Opracowanie: mgr Daria Tyro, pedagog

[1]V. Lowenfeld, W. L. Brittain, Twórczość, a rozwój umysłowy dziecka Warszawa 1977 s. 71

[2]V. Lowenfeld, W. L. Brittain, Twórczość, a rozwój umysłowy dziecka Warszawa 1977 s. 71

[3]V. Lowenfeld, W. L. Brittain, Twórczość, a rozwój umysłowy dziecka Warszawa 1977 s. 73

[4]V. Lowenfeld, W. L. Brittain, Twórczość, a rozwój umysłowy dziecka Warszawa 1977 s. 74

[5]V. Lowenfeld, W. L. Brittain, Twórczość, a rozwój umysłowy dziecka Warszawa 1977 s. 74

Najnowsze

Więcej artykułów