Dziecko wymaga granic, aby czuć się bezpiecznie. Wyznaczanie jasnych zasad to jednak nie jest ograniczanie wszelkich swobód. Kiedy zasad jest zbyt wiele, nie jest możliwe ich respektowanie, a przekraczanie kolejnych sprawia, że te ważne tracą na znaczeniu.
Zastanówmy się więc co jest ważne:
- dla naszej rodziny?
- dla nas rodziców?
- dla naszych dzieci, aby były bezpieczne?
Ustalmy jasne konkretne normy, które ułatwią nam wspólne funkcjonowanie. Bądźmy konsekwentni w ich przestrzeganiu, reagując na pojawiające się nowe sytuacje i budując wspólny system wartości i granic.
Unikajmy nagradzania i karania, gdyż system ten na dłuższą metę nie działa, powodując ciągłą zależność od motywacji zewnętrznych (większości rodziców zależy, aby dziecko zachowywało się w akceptowany sposób nie z powodu czekającej go nagrody, czy strachu przed karą). Zamiast tego dajmy ponosić dzieciom konsekwencje swoich działań. Kiedy nabałaganią, niech posprzątają, a nie dostają szlaban.
Niech systemem wychowawczym stanie się rozmowa i wspólne budowanie. Jak każdy
w rodzinie, niech dziecko ma swoje zadania i obowiązki na miarę możliwości.
Dziecko uczy się poprzez modelowanie – obserwuje i naśladuje. Tak, jesteśmy wzorem. Ważne jest, aby zwracać uwagę także na to, co mówimy do dziecka. Ono szczególnie silnie utożsamia się z tym, co o sobie słyszy. Więc jeśli ciągle jest „niegrzeczne” takie się stanie i tak o sobie będzie myślało. Istotną kwestią i chyba najważniejszą dotyczącą wychowania jest zrozumienie istotnej kwestii: wychowanie, to nie sprawienie, aby było nam wygodnie, to budowanie w dziecku poczucia wspólnoty. Dziecko chce być częścią, chce istnieć, być widziane, jeśli nie zaistnieje w sposób pozytywny, jeśli nie otrzyma uwagi rodzica, będzie zwracać ją na siebie na różne nieakceptowane sposoby. Dla niego priorytetem jest bowiem być zauważonym, bez względu na konsekwencję, a nagrodą jest rodzic, nawet jeśli miałby tylko krzyczeć.
opracowała: mgr Daria Tyro, pedagog