Potrzeba bezpieczeństwa, to podstawowa potrzeba każdego człowieka, a rola przytulania jest jej nieodłącznym komponentem. Już od urodzenia dziecko, aby prawidłowo się rozwijać, potrzebuje bliskości i dotyku. Kiedy rośnie, przytulanie zapewnia mu poczucie, że jest kochane oraz oparcie w trudnych sytuacjach. Z czasem coraz mniej jednak doceniamy rolę przytulania, a ma ona wspaniałe właściwości na nasze samopoczucie i organizm. Codzienna porcja bliskości łagodzi bowiem stres i lęk, rozluźnia mięśnie, zmniejsza zmęczenie, reguluje oddech, poprawia nastrój, dodaje energii, wzmacnia układ odpornościowy i skutecznie pomaga zwalczać infekcje, a także wzmacnia więzi i podnosi próg bólu.
Istnieje wiele badań, które wskazują na istotę przytulania w zapewnieniu równowagi i prawidłowego rozwoju. Jedno z nich przeprowadzone przez naukowców z Montrealu wykazało, że dzieci urodzone przedwcześnie, które były przytulane i masowane szybciej rosły i lepiej przybierały na wadze. Inne dowodzą, że przytulane niemowlęta lepiej znoszą ból związany z iniekcją, kiedy są w ramionach matek (płakały o nawet 82% rzadziej niż dzieci, które były kłute w łóżeczku).
Podczas przytulania wydzielane są hormony:
oksytocyna – zwana hormonem miłości i przywiązania. Redukuje wpływ stresu, obniża ciśnienie krwi
i poziom kortyzolu (już po 10 sekundach),
serotonina – zwana hormonem szczęścia wpływa na nastrój, redukuje napięcie i lęk, reguluje etapy snu i czuwania, wywiera wpływ na apetyt,
endorfiny – potęgują uczucie przyjemności oraz dobre samopoczucie, a także ograniczają odczuwanie bólu.
Wszyscy potrzebujemy czułości. Dobrym chociaż kontrowersyjnym przykładem, który potwierdza tą tezę jest eksperyment przeprowadzony na rezusach przez H.Harlowa. Umieścił on oddzielone od matek małpki w dwóch klatkach, w których znajdowały się dwie sztuczne matki zastępcze. Jedna wykonana z drutu, druga z miękkiego futra. Tylko ta pierwsza miała przymocowaną butelkę. Wynik eksperymentu pokazał, że małpki zawsze wybierały „miękką” mamę, do której mogły się przytulić. Do drugiej zbliżały się tylko wtedy, kiedy były głodne.
Podsumowując, bliskość przynosi wiele korzyści zarówno dla funkcjonowania emocjonalnego, jak i fizycznego tak dzieci, jak i dorosłych osób. Jest jednak często niedocenianym lekarstwem. Bagatelizuje się siłę przytulania i korzyści z niego płynące.
Virginia Satir amerykańska psychoterapeutka pisała, że „…by przeżyć trzeba nam czterech uścisków dziennie. By zachować zdrowie trzeba ośmiu uścisków dziennie. By się rozwijać trzeba dwunastu uścisków dziennie”. Znając więc moc przytulania wykorzystujmy każdy dzień roku, aby stało się naszym zdrowym nawykiem, naturalnym sposobem na stres, napięcia i smutki.
Ciekawostki:
Światowy Dzień Przytulania – 31 stycznia
Polski Dzień Przytulania – 24 czerwca
Opracowanie: mgr Daria Tyro, oligofrenopedagog
Źródła: