Miłość rodzeństwa jest najtrwalsza. Wygląda jak kamień szlachetny równie wytrzymały jak najtwardszy metal, a jego wartość rośnie z biegiem lat”
Hector Carbonneau
Rodzeństwo a rywalizacja
„Ja jadę z przodu”, „ja będę bawił się pierwszy z mamą”, „ ja chcę dostać pierwszego naleśnika” – czy oni wiecznie muszą się ścigać? Wygląda na to, że tak. Tytuł jednej
z najgłośniejszych książek poświęconych relacjom pomiędzy rodzeństwem autorstwa Adele Faber i Eline Mazlich, brzmi „Rodzeństwo bez rywalizacji”. Pytanie czy to, co się dzieje między dziećmi można nazwać rywalizacją? Rywalizacja polega na tym, by przypadł nam
w udziale większy kawałek tortu, na tym, by kogoś prześcignąć, sprawić, że będziemy mieć lepiej, a on w konsekwencji będzie miał gorzej. Zabieganie o uwagę rodziców jest czymś naturalnym, dlatego, że bardzo długo rodzic lub inny faktyczny opiekun jest niezbędny do tego, aby zaspokojone mogło zostać wiele (prawie większość) dziecięcych potrzeb.
Słowo rywalizacja wywodzi się od łac. „rivus” – rzeka. Odnosi się do tych czasów, kiedy plemiona zasiedlały brzegi rzek, bo tam było dla nich źródło życia, wody, roślinności, zwierzyny. Ten, kto mógł zasiedlić brzegi rzeki, był wygrany i dlatego plemiona rywalizowały ze sobą o dostęp do tego zasobu. Rodzice bywają zaniepokojeni, gdy ich dzieci nie radzą sobie z rywalizacją i pytają dlaczego ich dzieci nie potrafią przegrywać, czemu wciąż zmieniają zasady gry, wpadają w furię, gdy tylko przestaje się im udawać, rezygnują z gry, gdy nie widzą szansy na sukces, „psują zabawę” reszcie rodziny. Są dzieci, którym trudno jest wchodzić w jakąkolwiek rywalizację, są takie, które bardzo mocno będą przeżywały każdą porażkę.
Przyczyny mogą być trzy:
Rozwojowa – jest taki wiek w rozwoju dziecka, od połowy przedszkola do około siódmego roku życia, kiedy ono dopiero się uczy, że gra jest pewną konwencją, zabawą, i trudno mu ją odróżnić od rzeczywistości. Typowa dla przedszkolaków jest zmiana zasad gry na takie, które wydają się w danej chwili atrakcyjniejsze, prostsze albo pozwolą wygrać. Równie typowe jest też zaangażowanie w grę jedynie na tak długo, jak długo jest szansa na wygraną i intensywne, emocjonalne przeżywanie przegranej. To nie jest więc kwestia treningu, przyzwyczajenia dziecka do przegrywania, liczby prób i powtórzeń, to po prostu etap rozwojowy, który z czasem minie;
Osobowościowa – niektóre dzieci po prostu nie lubią angażować się w sytuacje rywalizacyjne. Nie są tym zainteresowane, nie czują się w takich aktywnościach komfortowo, prawdopodobnie jako starsze dzieci i jako dorośli także będą unikać rywalizacji i porównywania się z innymi na rzecz współpracy albo niezależnego działania i podążania obraną przez siebie ścieżką;
Relacyjna – dzieci wchodzą w rywalizację z innymi graczami, w tym z rodzeństwem. Wtedy taka gra wnosi do relacji dodatkowe napięcie i niepewność: „czy jeśli gorzej mi idzie, to znaczy, że jestem mniej wartościowy?”, ,,czy ona jest lepsza/mądrzejsza/sprytniejsza ode mnie?”, ,,dlaczego ona zbija moje pionki? Czy robi to specjalnie bo nie jestem dla niej ważna?”.
W rodzeństwie jest też często tak, że (pominąwszy gry, w których element losowości jest na tyle znaczący, że powodzenie zależy wyłącznie od szczęścia) szanse dwojga dzieci, o ile nie są to bliźniaki, są już w punkcie wyjścia nierówne. Innymi słowy – jest to rywalizacja, w której już na starcie ktoś ma przewagę wieku, umiejętności i doświadczenia.
Jeżeli chcemy, by liczyła się dobra zabawa wybierzmy gry kooperacyjne zamiast rywalizacyjnych. Zmieniajmy zasady, grajmy oddzielnie z każdym z dzieci, aby nie musiały ze sobą rywalizować, jeśli nie chcą. Uwzględnijmy swoją przewagę doświadczenia i umiejętności i pozwólmy dziecku, by to ono osiągnęło sukces. To mit, że dziecko potrzebuje doznać przegrywania i żelaznego trzymania się zasad, by nauczyło się radzić sobie z przegraną.
Co zatem wspiera więzi miedzy dziećmi?
- Organizuj wspólny czas. Rodzice muszą być kreatywni, a samo hasło „pobawcie się razem”, nie stworzy i nie wzmocni więzi między rodzeństwem. Zaplanuj wspólne gry, zabawy i aktywności, podczas których dzieci faktycznie się do siebie zbliżą i zobaczą, że przyjemnie jest przebywać w swoim towarzystwie. Dobrym też sposobem na zacieśnianie więzi jest wspólne porządkowanie, podczas którego dzieci szczególnie uczą się współpracy i realizacji zbieżnych celów.
- Nie wymuszaj! To Twój brat/siostra i musisz go kochać! Jesteście rodzeństwem, musicie się przyjaźnić. To niestety słowa, które niekiedy mogą być skierowane do rodzeństwa. Mimo, że są wypowiadane w dobrej wierze, nie przynoszą dobrych rezultatów. Zmuszanie dziecka do przyjaźni z rodzeństwem może dać odwrotny skutek. Jeśli zauważysz, że dzieci oddalają się od siebie, postaraj się znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy i ją zwalczyć, a nie zmuszać do ciągłego przebywania ze sobą.
- Musisz ustąpić! Jesteś starszy, więc mu ustąp. To zdanie często może wywoływać dodatkowe konflikty i podziały między rodzeństwem. Nawet jeśli z Twojego punktu widzenia jedno z dzieci mogłoby ustąpić drugiemu, nie wymuszaj tego. Kluczem do sukcesu jest, gdy dziecko samo chce to zrobić. Podkreślaj zatem wartości wzajemnych miłych gestów i czynów oraz dawaj pod tym względem wzór.
- Nie porównuj i pozwól na indywidualizm. Jak podkreślamy w naszych licznych artykułach, każde dziecko jest inne, dlatego krzywdzące byłoby ich porównywanie. Jedno z dzieci może być świetnym sportowcem, a drugie „geniuszem matematycznym”, dlatego chwal za sukcesy dzieci, a nie wymagaj, by było takie jak drugie. Oprócz tego pozwól im na własną, osobistą przestrzeń, w której dziecko będzie mogło pobyć ze swoimi myślami lub odpocząć. Chwilowa samotność to nic złego – zapewnia restart i siły do dalszego, prawidłowego funkcjonowania.
- Dawaj wedle potrzeb. Co ciekawe, pedagog i certyfikowana Edukatorka Pozytywnej Dyscypliny, Agnieszka Semeniuk, zwróciła uwagę, na to, aby „nie dawać dzieciom po równo, a według potrzeb”. Jak to rozumieć? Czy właśnie takie nierówne traktowanie nie zaostrzy konfliktów? Otóż należy głębiej pochylić się nad tym tematem. Dzieci mają różne potrzeby i należy je zaspokoić. Jedno z dzieci będzie wymagać więcej dozy czasu z rodzicem/opiekunem, a drugie więcej doceniania i chwalenia. Warto zatem uwzględnić potrzeby dzieci pod względem indywidualnym.
- Pozwól na konflikt. Kłótnia z bratem czy siostrą jest czymś naturalnym. Dlatego, gdy zdarzy się taka sytuacja, nie ingeruj od razu. Zobacz, jak pociechy rozwiążą trudną sytuację, a jeśli nie znajdą odpowiedniej metody pogodzenia się lub zaniechają jej wcale, wkrocz z pomocą. Nie powinna jednak ona polegać na poleceniu: „macie się pogodzić!” czy stawaniu po jednej ze stron (!). Naucz dzieci rozmawiać ze sobą, opowiadać o swoich odczuciach i dążyć do wzajemnego zrozumienia. Wyjaśnij, czym jest szacunek i jak mogą go sobie okazywać, aby nie dochodziło do nowych spięć
i nieporozumień.
Dlaczego więzi pomiędzy rodzeństwem są tak istotne? Bo kształtują osobowość i uczą, na czym polega budowanie relacji. Rodzeństwo oddziałuje na siebie, dostrzega, co warto cenić w drugim człowieku i jak pielęgnować przyjaźń. Oprócz tego więź między dziećmi może szlifować umiejętności regulowania emocji i wspierać kształtowanie tożsamości.
Pamiętajmy, że więzi pomiędzy rodzeństwem są elastyczne i stale się zmieniają. Nie da się ich zaprogramować według konkretnej instrukcji. Ddlatego, jeśli Twoje pociechy przejawiają wobec siebie niechęć i rywalizację, nie panikuj. Z Twoją pomocą może się to zmienić bardzo szybko, a niekiedy potrzebny jest czas, aby dwie indywidualne jednostki dostrzegły, jak są dla siebie ważne i istotne. Każde z dzieci musi mieć prawo do bycia sobą i być ważne dla rodziców, aby mogła powstać rodzinna drużyna. Warunek jest jeden: relacje muszą być autentyczne, szczere i głębokie. Eksperymentujmy i sprawdzajmy, co najlepiej służy jakości relacji
w naszych rodzinach.
Źródła:
- Rodzeństwo, jak wspierać relacje swoich dzieci? Małgorzata Stańczyk
- Pomiędzy współpracą a konfliktem. W jaki sposób budować relacje pomiędzy rodzeństwem?Instytut Małego Dziecka.
- Rodzeństwo i jego odsłony, Grzegorz Godawa.
Opracowała: mgr Maria Tarnopolska, psycholog