Porady wychowawcze dla rodzicówŚwiąteczna magia dziecięcej wyobraźni – o wierze w Świętego Mikołaja okiem psychologa

Świąteczna magia dziecięcej wyobraźni – o wierze w Świętego Mikołaja okiem psychologa

Rodzice w życiu swoich pociech pełnią rolę najważniejszego drogowskazu. Już od
najmłodszych lat próbują przekazać dzieciom wiedzę na temat tego co jest dobre, a co złe.
Według jakich zasad należy postępować, a czego się wystrzegać. Jedną z pierwszych wartości, jaką pragniemy zaszczepić u naszych dzieci jest prawdomówność. Wielokrotnie przestrzegamy je przed kłamstwem, które przecież „ma krótkie nogi”, podkreślając wagę szczerości. Nic dziwnego więc, że wielu rodziców ma problem w pogodzeniu tego faktu z chęcią podtrzymywania dziecięcej rzeczywistości, w której istnieje Święty Mikołaj – magiczna postać, która wraz z pomocą latających reniferów i pracowitych elfów obdarowuje prezentami dzieci na całym świecie w ciągu jednej grudniowej nocy. Czy późniejsze odkrycie przez dzieci prawdy nie naruszy ich zaufania do rodziców? Jak zatem odnaleźć się w świecie dziecięcej wyobraźni i nie dać się zwariować?

Świat dorosłych i świat dzieci rządzi się nieco innymi prawami. Naturalnym etapem
w rozwoju poznawczym jest tzw. myślenie magiczne, charakterystyczne dla dzieci w okresie pomiędzy 2. a 7. rokiem życia, przypadające na stadium myślenia przedoperacyjnego (zgodnie z koncepcją J. Piageta). Pomaga ono dzieciom wytłumaczyć sobie różne aspekty rzeczywistości w niezrozumiałym jeszcze do końca dla nich świecie, pozwalając także radzić sobie z lękiem. Etap ten wiąże się m.in. z intensywnym rozwojem wyobraźni, ciągłym angażowaniem się w zabawę „na niby”, ale także z wiarą w krasnoludki, potwory, wróżki, czy też inne postacie ze świata fikcji.
Dzieci w wieku przedszkolnym poruszają się na granicy świata wyobrażonego i rzeczywistego, co stopniowo zmienia się wraz z postępującym rozwojem myślenia logicznego, przyczynowo-skutkowego. Dziecięca wiara w cuda nie jest niczym niepokojącym, lecz istotną potrzebą rozwojową. Większość rodziców wykorzystuje zatem okres świąteczny jako okazję do dołączenia do świata dzieci, podtrzymując tradycję przekazywania opowieści o Świętym Mikołaju w celu stworzenia magicznej atmosfery.

Warto pochylić się nad szerszym kontekstem postaci Świętego Mikołaja i zastanowić się
co ze sobą niesie. Z jednej strony, może wiązać się z nauką altruizmu, życzliwości, dzielenia się, dawania innym radości. Stwarza pretekst do kreatywnych form wspólnego spędzania czasu, np. podczas sporządzania listu czy też tworzenia mikołajkowych dekoracji. Często pełni rolę pewnego rodzaju narzędzia wychowawczego, które ma motywować dzieci do jak najlepszego sprawowania się, aby zasłużyć na prezent. Istnieje jednak cienka linia pomiędzy motywowaniem a manipulacją, gdy postać Świętego Mikołaja staje się dla dzieci źródłem lęku i presji, której trudno sprostać. Zwłaszcza pod wpływem emocji, w sytuacji trudnego zachowania dziecka, Święty Mikołaj przedstawiany jest jako wszechwiedzący i wszechobecny byt, który wie o każdym przewinieniu i może zdecydować o umieszczeniu dziecka na liście niegrzecznych osób. Dla dzieci, u których niepożądane zachowania wynikają jeszcze w dużej mierze z rozwojowej trudności w kontroli impulsów i przewidywaniu skutków swoich działań, straszenie takiego rodzaju konsekwencjami może przynieść więcej szkody niż pożytku. To, co dla rodziców wydaje się niewinną groźbą i pomaga osiągnąć efekt szybkiego (a także często krótkotrwałego) posłuszeństwa, u dzieci potrafi wywołać bardzo silne emocje. Choć dla dorosłych Święty Mikołaj to tylko legenda lub zabawna postać ze świata fikcji z okrągłym brzuchem i białą brodą, dla dzieci jest przecież kimś prawdziwym i niezwykle ważnym. Warto mieć to na uwadze i wykorzystywać tę wiarę do budowania pozytywnych skojarzeń i nauki cennych wartości, by magia świąt pozostała przyjemnym doświadczeniem, a nie źródłem stresu.

Temat Świętego Mikołaja potrafi wywoływać u dorosłych mieszane uczucia związane
z obawą przed możliwą reakcją dzieci na fakt, że zostały niejako „oszukane” przez bliskie im osoby, które same przestrzegają je na każdym kroku przed kłamstwem. Nie istnieje jedna właściwa odpowiedź na pytanie, czy lepiej już od najmłodszych lat przedstawiać pociechom prawdę o Mikołaju, czy może jednak pomóc dzieciom w jak najdłuższym podtrzymaniu ich magicznych wyobrażeń. Każda rodzina ma prawo do własnego podejścia, spójnego z jej wartościami i potrzebami. Ważne jest jednak, by być też uważnym na potrzeby dzieci, a jak już wcześniej wspomniano – wiara w cuda jest naturalnym etapem w rozwoju małego człowieka. Decydując się zatem na dołączenie do świata wyobraźni dziecka, warto potraktować to jako jedną z form wspólnej zabawy. Bądźmy także przygotowani na moment, w którym fikcyjna rzeczywistość zacznie blednąć – czy to ze względu na nagłe poznanie prawdy od starszego rodzeństwa, czy też z powodu stopniowego rozwoju wnioskowania logicznego, które sprawia, że w misternym planie Mikołaja dziecko zaczyna zauważać coraz więcej luk i nieścisłości. Dzieci najczęściej same dochodzą do prawdy i może stać się to w różnym wieku.

Jaka powinna być reakcja rodzica, gdy nadchodzi moment wątpliwości i pytań?
Powinien spróbować odnaleźć złoty środek – nie warto zbyt szybko i gwałtownie „demaskować” Świętego Mikołaja, ale nie ma także sensu w usilnym podtrzymywaniu wiary w jego magię, gdy ta naturalna potrzeba u dziecka zaczyna zanikać. Rodzice najlepiej znają swoje pociechy, dlatego warto zdać się na swoją intuicję i dostosować rozmowę do danego dziecka. Niektórzy decydują się wtedy zapoznać je z legendą wokół św. Mikołaja biskupa z Miry, inni przedstawiają to jako formę zabawy „na niby” lub tradycji, jeszcze inni uchylają prawdę stopniowo, z roku na rok. Ważne, by skupić się na sensie, jaki niesie ze sobą ta historia – Mikołaj to symbol dobra, marzeń, nadziei, altruizmu. Warto także uwrażliwić dziecko na potrzeby innych dzieci – choć ono przestało wierzyć lub nigdy nie wierzyło
w istnienie Świętego Mikołaja, nie znaczy to, że jego rówieśnicy lub młodsi koledzy nie mają do tego prawa. Dobrze jest w takiej sytuacji „wtajemniczyć” dziecko, by wspólnie z innymi dorosłymi uczestniczyło w tej formie „zabawy”, która ma na celu niesienie radości innym. Będzie to dla niego jednocześnie ważną lekcją empatii i tolerancji wobec odmiennych postaw.

Opracowała:
mgr Dominika Szwed, psycholog

Najnowsze

Więcej artykułów