Zdarzają się chwile, kiedy słowa „Pobaw się ze mną” przyprawiają nas o gęsią skórkę.
Bo przecież te zabawy są takie inne od tych, jakie podsuwa nam wyobraźnia, bo te dziecięce zasady dla dorosłych to w ogóle nie mają sensu… W głowie pojawia się chaos, dużo pytań. Dosłownie, jakbyśmy z dzieckiem wymienili się rolami. Nagle to my, dorośli, czujemy się mali. W dziecięcym świecie fantazji błądzimy po omacku i musimy zaufać młodemu przewodnikowi, który z zapałem oprowadza nas po zakamarkach własnej wyobraźni.
Takim wstępem pokrótce można opisać zabawę z dzieckiem. A o tym, jak jest ważna, napisano już wiele książek i artykułów. Jednak zabawa zabawie nierówna…
Najnowsze badania pokazują, że zabawki interaktywne nie są najlepszym wyborem
dla dziecka. Z uwagi na podanie wszystkiego „na tacy” tłumią w dziecku kreatywność oraz zmysł odkrywcy. Dzieci nie tworzą własnych historii, scenariuszy zabawy, nie poszukują aktywnie rozwiązań pojawiających się trudności. Odpowiedź przychodzi do nich sama. Zabawki stworzone są w taki sposób, by jak najbardziej angażować uwagę dziecka – dźwiękiem, światłem, ruchem. Nadmiar bodźców może prowadzić do przestymulowania układu nerwowego malucha. Trudności z przetworzeniem wszystkich bodźców mogą przełożyć się u dziecka na nadmierne pobudzenie, płaczliwość, trudności w zasypianiu.
To jak zabawa powinna wyglądać, by rozwijała nasze dziecko?
Przede wszystkim powinna mieć swój własny rytm. Jej scenariusz może zmieniać się nawet co 5 minut! Najważniejsza w tej aktywności jest próba dziecka, co mu odpowiada, a co należy zmienić. To dobra okazja, by podążać za dzieckiem, wsłuchać się w jego prośby, dać sobą pokierować. Taka atmosfera tworzy odpowiednią płaszczyznę do rozmowy, sprawdzenia, jak dziecko postrzega świat i różne sytuacje wokół. Zabawa kierowana przez dziecko wzmacnia w nim przede wszystkim umiejętność negocjacji i rozwiązywania problemów, podejmowania decyzji oraz sprzyja rozwijaniu autonomii dziecka. Ponadto buduje pewność siebie, poczucie sprawczości. Ćwiczy kreatywność i wyobraźnię. Dzieci uczą się współpracy, co przekłada się na radzenie sobie w kontaktach z innymi.
Zabawa pozwala dać upust emocjom – pozwala wyrażać własne uczucia oraz potrzeby. Uczy, jak w adaptacyjny sposób, rozładować napięcie. Wspiera rozwój empatii, poczucia bezpieczeństwa. Dorosły nie powinien narzucać swoich zasad, a wspierać i podążać za dzieckiem. Musi oddać kontrolę w te małe ręce.
W zabawie chodzi o wspólny czas, który zbliża rodzica z dzieckiem.
To jest moment, w którym prócz bliskości nie liczy się nic innego. Praca, telewizor, telefon schodzą na boczny tor. Uwaga, jaką poświęcamy dziecku wzmacnia jego poczucie wartości, podnosi wiarę we własne możliwości. Pokazuje mu, że jest dla rodzica najważniejsze.
Zabawa jest niezbędnym elementem rozwoju dziecka. Najbardziej wartościowa jest ta, która pozwala na swobodę i kierowana jest przez samo dziecko. Rolą rodzica jest wsparcie, nie kontrola. Ograniczenie zabawek interaktywnych i urządzeń elektronicznych przyczyni się do rozwoju kreatywności, umiejętności społecznych. A bliskość, którą rodzic obdarzy dziecko, będzie bezcenną inwestycją w jego rozwój emocjonalny i społeczny.
Opracowała: mgr Martyna Kwiek, psycholog
