AktualnościKryzys demograficzny a „Mysia Utopia”

Kryzys demograficzny a „Mysia Utopia”

Dane w zakresie dzietności Polaków płynące ze statystyk GUS od kilku lat nie napawają optymizmem w tym zakresie. Wiele mówi się na temat starzenia się naszego społeczeństwa oraz kryzysu demograficznego. Debata na temat dzietności, to jedna z najczęściej prowadzonych debat w przestrzeni publicznej. W związku powyższym liczne instytucje
i organizacje podejmują usilne starania o wyjaśnienie przyczyn obecnego niżu demograficznego. Źródeł kryzysu upatruje się często w wysokim poziomie inflacji, słabej dostępności do żłobków i przedszkoli, trudnościach w uzyskaniu przez młodych ludzi kredytu na dom lub mieszkanie czy niskiej jakości opieki okołoporodowej. Nie bez znaczenia był także okres pandemii oraz wybuch wojny na Ukrainie, a także zmiany światopoglądowe kobiet.
W tym momencie warto się jednak zastanowić się czy powyższe czynniki w pełni wyjaśniają niski wskaźnik dzietności kobiet w Polsce? A może przyczyn aktualnego stanu rzeczy należy szukać w zupełnie innym miejscu?

Ciekawy eksperyment, mający na celu sprawdzenie jak zachowują się żywe organizmy
w ograniczonej przestrzeni życiowej, przeprowadził ponad 50 lat temu amerykański etolog oraz badacz-behawiorysta John B. Calhoun.

Na obiekt swoich badań Calhoun wybrał myszy, dla których zbudowano specjalną klatkę. Została ona wyposażona w nieograniczony dostęp do pożywienia, wody oraz materiałów, z których gryzonie mogły budować gniazda w specjalnych boksach. Temperaturę utrzymywano na stałym poziomie 20 stopni. Myszom nie groziło żadne niebezpieczeństwo ze strony drapieżników. Miały też zapewnioną ciągłą kontrolę weterynaryjną, szczególnie pod kątem ochrony populacji przed chorobami zakaźnymi. Jedynym ograniczeniem było miejsce. Klatka mogła pomieścić maksymalnie 3840 osobników.

Faza pierwsza: przystosowanie

Eksperyment rozpoczął się w lipcu 1968 roku wpuszczeniem do klatki ośmiu myszy – czterech samiczek i czterech samców. Pierwszy etap badań trwał do 104. dnia. Fazę tę nazwano okresem przystosowania. Był to czas, w którym myszy przyzwyczajały się do nowej sytuacji, miejsca oraz siebie nawzajem. Początkowo wykazywały się niepewnością
i ostrożnością wobec wszystkiego.
 Z czasem jednak wyznaczyły swoje terytoria, zbudowały gniazda i zaczęły się między sobą łączyć. Wreszcie na świat przyszło ich pierwsze potomstwo, kończąc tym samym wstępną turę badań.

Faza druga: etap gwałtownego rozwoju

Drugi etap trwał od 105. do 314. dnia i został nazwany fazą gwałtownego rozwoju, gdyż charakteryzował się największym przyrostem naturalnym. Wielkość populacji podwajała się co 55 dni. Pojawiły się również silniejsze, bardziej dominujące osobniki, które posiadały liczniejsze potomstwo. Myszy chętniej się ze sobą socjalizowały, spędzając wspólnie więcej czasu niż podczas poprzedniego etapu. Co ciekawe, pod koniec tej fazy liczba osobników
o słabszej pozycji w stadzie była trzykrotnie wyższa
 niż dominujących. Wśród silniejszych myszy były przede wszystkim zwierzęta starsze, z pierwszych pokoleń.

Faza trzecia: czas stagnacji

Trzeci etap eksperymentu otrzymał nazwę fazy stagnacji i trwał od 315. do 559. dnia. Był to moment, w którym mysia społeczność osiągnęła swoją największą liczbę – 2200 osobników. Od tej pory rozpoczął się spadek przyrostu naturalnego, a populacja podwajała się co 145 dni. Samce zaczęły tracić zainteresowanie prokreacją oraz utrzymaniem terytorium.
W zamian skupiały się bardziej na podstawowych czynnościach (jak sen czy jedzenie) oraz dbaniu o swój wygląd i czystość. Natomiast samice stały się bardziej agresywne. Szczególnie dotyczyło to tych karmiących młode. Pojawił się u nich również stopniowy zanik instynktu macierzyńskiego. Zwiększyła się przemoc wobec potomstwa, które coraz częściej było odrzucane tuż po urodzeniu. Osobniki, którym udało się przetrwać poza gniazdami, nie były już uczone zachowań społecznych. Cierpiała na tym ich emocjonalność. Z upływem dni nie tylko spadała liczba zapłodnionych samic, ale dodatkowo zaczęły one wchłaniać płody.

Faza czwarta: wymieranie

Ostatni etap stanowiła faza wymierania. Był to najdłuższy okres eksperymentu, trwający od 560. do 1588. dnia. Przyrost naturalny był ujemny, co oznaczało, że więcej osobników umierało niż się rodziło. Znikała również zdolność do reprodukcji. Ostatni żywy poród odnotowano 600. dnia, zaś ostatnią kopulację 920. dnia. Zwiększyła się za to liczba tzw. pięknych osobników. Były to samce skupiające się wyłącznie na spaniu, jedzeniu
i higienie. Całkowicie zatraciły zainteresowanie płcią przeciwną, obroną swojego terytorium oraz umacnianiem pozycji w społeczności. Ostatnie pokolenie myszy nie tylko okazało się wyzbyte agresji, ale również potrzeb socjalizacyjnych. Zajmowało się wyłącznie własnymi potrzebami oraz dbaniem o wygląd. W 1588. dniu eksperymentu zmarła ostatnia mysz, kończąc tym samym jego przebieg. Badanie przeprowadzano jeszcze kilkukrotnie (również na szczurach) i za każdym razem jego efekt był taki sam.

Warto się zastanowić, na ile wnioski płynące z eksperymentu przeprowadzonego ponad 50 lat temu na gryzoniach można odnieść do współcześnie zachodzących zmian
w strukturach społecznych? Czy przypadkiem nie tkwimy w „Mysiej Utopii”?

Przygotowała: mgr Justyna Kupiec-Doroż, psycholog

Źródła:

https://oko.press/jak-myslenie-ekonomiczne-tlumaczy-demografie

Mysia utopia Johna Calhouna

Najnowsze

Więcej artykułów